sobota, 22 listopada 2014

Nauka ciemnej strony ludzkiej Inteligencji.

Szukamy systemu pozwalającego zniwelować moc nauki ,upośledzani skutecznie dziesiątki lat.Historia ukazuje logiczność tez wyciągniętych zwykłym postrzeganiem .Krążymy w stu letniej zawiłości mieszanki godności człowieka .Myśleniem nie obciążając się nie mamy szans.Nauka ewolucją od małpy uczy nas idąc w parze z religią Adama i Ewy.Ciemnotą wierzenia narzucenia schematów życia wbrew naturze człowieka.Szukamy recepty mądrości widzenia zależnej indywidualnie pragnieniem chęci szczęścia fundamentu Nas.Czuciem dźwięku narzuć myśli bieg pokarz potęgi siłę walcz .Ja za inicjuję pierwotną nić odnośnikiem dobra wbrew wirusom zła .Myśl myśl myśl czuję tą myśl.Tylko poważne myślenie rozproszeniem błędu mistycyzmu więzi.Autorka Agnieszka Kolińska

Uchwycenie

Krążę dróżką wstecznych lat
szukam zagadki prawd.
Zapach pamięci daje myśl
radości nie znanej.
Czuciem wiarygodnym 
nadaję pytanie Iść?
Idę odkrywając drzewa ścieżki
krokiem zmierzam topiąc blask.
Ciemność wkrada stopniem 
schodów obrzydzenia zła łez.
Nie znam ludzi którzy przyjmą wieść psychopaci rządzą Nami.
Autorka Agnieszka Kolińska

piątek, 21 listopada 2014

Wstałam

Przechodzę czuciem mijam dzień uśmiechnął ukosem spojrzenia.
Nie pewność szumi lampką trunku małością przechyloną.
Brakiem wiatru cnotliwego życiodajnym zbytkiem tryskającym zewem .Wędrówką pianisty  cofającym  czas zastanowieniem brzegu stacji .Wartością człowieka co zrobić w twarz?Zuchwałość potęgi Kipi wobec was nie tak miało być.Pokorą unieś myśl wymiarowością wiarygodną otwierając ruchem dźwięku idąc spać.Rozumiecie sens jednostki Mej spojrzeniem wartości fudamętu. Dziecię stojące patrzące pytające Boga o sens.Przebudzeniem nie łatwości łzami tkliwości pragnące żyć normalnością prosząc daj Znak.Autorka Agnieszka Kolińska

Żubróweczka 

Stąpa okiem chęci zuchwałej 
unoszę drganie obrotu .
Ciężar niemożności uciska chęć
cóż pocznę? omdleję unikiem chustki .
Kapelusz zsuną łysinę  Mą Twą?
dotykiem ostrości wyostrzonej .
Alejka snuję spojrzenia wczorajszego dnia
odbijam widok wzrotu ujrzenia zapachu .
Czucia dźwięku uśmiechu namiastki 
Twego dotyku .
Zajętego tak jak Ja
Życie porządny porządna 
zaprowadziło Nas na skraj .
Wartości zamazanych nicości nietrwałych.
Autorka Agnieszka Kolińska